Asset Publisher Asset Publisher

Niewybuchy nadal groźne

W dniu 3 listopada 2016 r. pracownicy wykonujący remont szlaku zrywkowego w Leśnictwie Moszczaniec natrafili na dwa skorodowane pociski moździerzowe.

Przybyły następnego dnia na miejsce znaleziska patrol rozminowania, po przeszukaniu terenu, natrafił na jeszcze jeden podobny pocisk. Po dokonaniu oględzin dowódca patrolu- mł. Chor. Kazimierz Wiater z 21 Batalionu Dowodzenia z Rzeszowa podjął decyzje o wywiezieniu pocisków poza teren leśnictwa.

Teren Leśnictwa Moszczaniec, na części którego znajduje się rezerwat przyrody „Źródliska Jasiołki" ma bogatą ale często tragiczna historię. W czasie I wojny światowej toczyły się tu trwające kilka miesięcy zacięte  walki rosyjsko- austriackie. Do dziś wspominamy ten czas w nazwie „Polany Żołnierskiej"- nieleśnego zakątka Leśnictwa Moszczaniec. Po drugiej wojnie światowej zorganizowano w Jasielu placówkę straży granicznej. Rok później, podczas jej ewakuacji doszło do starcia sił polskich z oddziałami UPA. Losy poległych wspominaliśmy kilka dni temu podczas Zaduszek w Jasielu.

W przypadku znalezienia niewybuchów czy niewypałów nigdy nie wolno podejmować działań na własna rękę. Trzeba mieć świadomość, że materiały wybuchowe stosowane w technice wojskowej w praktyce są całkowicie odporne na działanie warunków atmosferycznych i niezależnie od daty produkcji zachowują swe właściwości wybuchowe. W żadnym wypadku nie można ich podnosić, przenosić lub  odkopywać.

 

Zdjęcia: P. Grodziński